A dzisiaj po dłuższej przerwie nadszedł czas na nowy post. Wybór nie przypadkowy bowiem dla przypomnienia kilka słów o Derenie kousa ( Cornus cousa ) Satomi który właśnie ma kwiaty. Jest to fantastyczna odmiana która ma śliczne różowe podsadki czyli cztery duże niby płatki kwiatowe. Wspaniałe widowisko w tym roku jest intensywne bowiem zima była łaskawa, przymrozków za wiele nie było a do tego jest bardzo ciepło jak na wiosnę. Oczywiście ten ze zdjęcia dopiero za kilka dni pokaże pełnie swoich możliwości ale i tak już teraz nie ma źle. Generalnie kwiaty powinny pokazać się w czerwcu ale temperatury i warunki przyspieszyły to widowisko w niemal całym kraju. Jest to dość duży krzew osiągający 3m na wysokość i około 2m na szerokość. Odczyn lubi raczej zasadowy ale jest dość tolerancyjny. Najładniej prezentuję się w słońcu na miejscach eksponowanych. Idealny do reprezentacyjnych parków i ogrodów. Jako ciekawostkę dodam że jego owoce są jadalne - ale smak nie powala a przy tym ślicznie listki przebarwiają się jesienią.
Dzisiaj na blogu fantastyczna lista czerwonych rarytasów ogrodowych których jesienne przebarwienie przyprawia o zawrót głowy. Kolory ich są tak intensywne że często apart fotograficzny zaczyna fiksować i nie wie jak się prawidłowo ustawić żeby wyszło ładne wyraźne zdjęcie. W naszych parkach przeważa głównie kolor żółty i złoty a teraz przyszła pora na ostre kolorystyczne perełki! Oczywiście kolor żółty jest równie piękny ale musicie przyznać że taki mocny czerwonawy akcent jest jak najbardziej mile widziany w zestawieniach ogrodowych. ZACZYNAMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 1. Klon czerwony - jego kolor jest bardzo intensywnie czerwony ale widziałem też okazy których listki czasem o dziwo przebarwiły się na żółto! 2. Itea wirginijska - jej listki zmieniają się na kolor fioletowy nieco podobny do tego jaki mają Ambrowce ale dotyczy to kilku jej odmian! 3. Ambrowiec amerykański - prawdziwa petarda której kolor najczęściej jest czerwony lub fioletowy ale czasami spotkacie te...
Przepiękny! Uwielbiam derenie, ale niestety nie mam ich w moim ogrodzie. Zawsze podziwiam je u znajomych albo w ogrodach botanicznych. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń