Wiele osób bardzo często zastanawia się nad tym jak postępować z Rododendronem w okresie zimowym - okrywać czy zostawić, podlać czy nie - mam nadzieję że ten post pomoże troszkę w odpowiedzi na wasze liczne pytania!
Po pierwsze to należy zwrócić uwagę na to iż Różaneczniki w niektórych częściach kraju mogą wykazywać niższą odporność na mrozy przez co powinno się je przez pierwsze lata po posadzeniu okrywać. Z czasem te imponujące krzewu nabierają większej odporności i mogą rosnąć zupełnie swobodnie bez naszej okrywy. Ale warto jest się też zapytać szkółkarza czy odmiana którą kupujemy jest w pełni odporna bowiem w naszych sklepach są dostępne takie które zaczynają już chorować przy spadkach poniżej 15-20 stopni mrozu a i też takie którym są nie straszne mrozy sięgające minus 40 stopni. Różnica duża i dlatego pamiętajcie - Koniec języka za przewodnika!
Za okrycie naszych krzewów może służyć na przykład słoma czy agro-włóknina którą z powodzeniem można dostać w wielu centrach ogrodniczych czy sklepach budowlanych. Warto jest też pamiętać o tym aby nasze okazy zostały na jesień dobrze nawodnione szczególnie jeżeli jesień nie było zbyt wilgotna i cechowała się raczej wysokimi temperaturami. Szczególnie narażone na brak wody są krzewy posadzone w miejscach nasłonecznionych gdzie grunt szybko wysycha! Różaneczniki są takimi roślinami które na zimę nie zasypiają mocno a procesy w ich liściach zachodzą niemal nieustannie przez co potrzebują one wodę której nie są wstanie pobrać w momencie kiedy gleba nam zamarza. Brak wody skutkować może zamieraniem i brązowieniem liści które można skutecznie powstrzymać właśnie jesiennym podlewaniem aby roślina mogła zmagazynować wodę na okres zimowy!
Po pierwsze to należy zwrócić uwagę na to iż Różaneczniki w niektórych częściach kraju mogą wykazywać niższą odporność na mrozy przez co powinno się je przez pierwsze lata po posadzeniu okrywać. Z czasem te imponujące krzewu nabierają większej odporności i mogą rosnąć zupełnie swobodnie bez naszej okrywy. Ale warto jest się też zapytać szkółkarza czy odmiana którą kupujemy jest w pełni odporna bowiem w naszych sklepach są dostępne takie które zaczynają już chorować przy spadkach poniżej 15-20 stopni mrozu a i też takie którym są nie straszne mrozy sięgające minus 40 stopni. Różnica duża i dlatego pamiętajcie - Koniec języka za przewodnika!
Za okrycie naszych krzewów może służyć na przykład słoma czy agro-włóknina którą z powodzeniem można dostać w wielu centrach ogrodniczych czy sklepach budowlanych. Warto jest też pamiętać o tym aby nasze okazy zostały na jesień dobrze nawodnione szczególnie jeżeli jesień nie było zbyt wilgotna i cechowała się raczej wysokimi temperaturami. Szczególnie narażone na brak wody są krzewy posadzone w miejscach nasłonecznionych gdzie grunt szybko wysycha! Różaneczniki są takimi roślinami które na zimę nie zasypiają mocno a procesy w ich liściach zachodzą niemal nieustannie przez co potrzebują one wodę której nie są wstanie pobrać w momencie kiedy gleba nam zamarza. Brak wody skutkować może zamieraniem i brązowieniem liści które można skutecznie powstrzymać właśnie jesiennym podlewaniem aby roślina mogła zmagazynować wodę na okres zimowy!
Ja swojego nie okrywam i przeżył już kilka zim. Mam nadzieję, że i tą przeżyje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń