O tym że wycinka drzew w niektórych miejscach w Polsce budzi duże kontrowersję Wszyscy doskonale wiemy. Nie tylko w Warszawie wycinają drzewa ale od paru dni Śląsk również jest w szoku po tym co dzieje się w Naszych jakże zielonych centrach miast. W Dąbrowie Górniczej mieszkańcy są przerażeni tym co stało się w małym parku w centrum. Wycinają tam drzewa ze względu na fakt iż niezbędna jest budowa kolejnego marketu w mieście. Gdyby w tym miejscu budowano coś konkretnego to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć ale kolejny market?? Zupełnie jakby było ich mało! Ale niestety nie tylko Dąbrowa żyje wycinką ale też i Katowice. Informacja ta jest szokująca ponieważ w samym ścisłym centrum miasta wycięto drzewa na Alei Korfantego!!!!! O tym zdarzeniu dowiadują się właśnie tłumy mieszkańców i przyjezdnych które właśnie przebywają w centrum miasta. A dlaczego dopiero dziś ta informacją dotarła??? - A no dlatego że wycinkę dokonano w niedzielę i trwała przez parę godzin. Niestety mały skwer niedaleko znanego domu handlowego Skarbek też zmienił się w pustynie bez drzew. Tak że wiosna w ścisłym centrum Katowic zapowiada się wyjątkowo zielona! Urząd miasta informuję iż jest to niezbędne ponieważ trwa przebudowa centrum i aby ruszyć z następnym etapem trzeba było te drzewa wyciąć. Szkoda tylko że przebudowa trwa od lat i co chwile są ogłaszane różnego rodzaju przetargi i konkursy architektoniczne które do tej pory oprócz kosztów nie dały mieszkańcom nic konkretnego.
Owszem przebudowa torowiska nareszcie trwa i z tego co wiem torowisko ma być podobno zielone ale co z tego że będzie rosła tam trawa skoro setki tysięcy ludzi przebywających w mieście raczej nie zwróci uwagę na łąkę ( która raczej zielona i tak za bardzo nie będzie) ale na dotkliwy niestety w tym wypadku brak drzew. Te drzewa rosły w tamtym miejscu od wielu lat i niestety ich brak szokuje właśnie mieszkańców. Przyznam się szczerzę że jestem tym faktem bardzo zszokowany i zasmucony ponieważ od zawsze marzyło mi się zielone centrum nowoczesnego miasta. Nowoczesność owszem wkracza ale jak to ma tak wyglądać to na prawdę zaczynam się zastanawiać czy naprawdę tego chce i czy to potrzebuję do szczęścia. Mam nadzieje na prawdę szczerą nadzieję na to iż władze mojego ukochanego miasta sprawią iż ta Aleja ponownie się kiedyś zazieleni i udowodnią iż ta wycinka nie była bez podstaw i ruszą tam na całego z budową. Bo jeżeli kolejny etap przebudowy zakłada tylko wycięcie i zabetonowanie miasta to już nie chce tych wszystkich inwestycji. Co z tego iż budują szklane biurowce, ekskluzywne apartamentowce, sale koncertowe i muzea które bez zieleni nie będą prezentowały się tak pięknie jakby mogły. Wiem że miasto jest zielone bardzo ponieważ odsetek lasów jest w nim ogromny ale w samym środku miasta nie ma kompletnie zieleni. Brakuj ładnych skwerów i parków które oprócz kostek brukowych i kosmicznych ławek mają też piękną i na poziomie zieleń.
Inną sprawą już zupełnie od tej jest różnorodność gatunkowa drzew w mieście. Przyznam się szczerzę że już znudziły mi się nasadzenia Platanów, Kulistych klonów, wiśni i robinii a brakuje mi wielu innych ładnych aczkolwiek droższych gatunków które mogły by zmienić oblicze miasta. Tu nie chodzi o to żeby sadzono co popadnie, co najtańsze i co w gratisie się otrzyma od szkółkarza ale o szlachetne gatunki i nie chodzi mi tutaj o żywotniki bo ich mamy już i tak pełną okolicę ale różne gatunki dębów, klonów, ambrowce tulipanowce czy kasztany nie wspominając o licznych krzewach na które ludzie zwracają uwagę. Staram się być optymistą i wieżę że coś drgnie i miasto zadba nieco bardziej o zieleń w centrum. Cieszę się że są zmiany że się inwestuje ale nie powinno się zapominać o prawdziwej konkretnej zieleni a nasadzenie malutkich karłowych wręcz gatunków nie sprawią że miasto zmieni swoją opinię.
Owszem przebudowa torowiska nareszcie trwa i z tego co wiem torowisko ma być podobno zielone ale co z tego że będzie rosła tam trawa skoro setki tysięcy ludzi przebywających w mieście raczej nie zwróci uwagę na łąkę ( która raczej zielona i tak za bardzo nie będzie) ale na dotkliwy niestety w tym wypadku brak drzew. Te drzewa rosły w tamtym miejscu od wielu lat i niestety ich brak szokuje właśnie mieszkańców. Przyznam się szczerzę że jestem tym faktem bardzo zszokowany i zasmucony ponieważ od zawsze marzyło mi się zielone centrum nowoczesnego miasta. Nowoczesność owszem wkracza ale jak to ma tak wyglądać to na prawdę zaczynam się zastanawiać czy naprawdę tego chce i czy to potrzebuję do szczęścia. Mam nadzieje na prawdę szczerą nadzieję na to iż władze mojego ukochanego miasta sprawią iż ta Aleja ponownie się kiedyś zazieleni i udowodnią iż ta wycinka nie była bez podstaw i ruszą tam na całego z budową. Bo jeżeli kolejny etap przebudowy zakłada tylko wycięcie i zabetonowanie miasta to już nie chce tych wszystkich inwestycji. Co z tego iż budują szklane biurowce, ekskluzywne apartamentowce, sale koncertowe i muzea które bez zieleni nie będą prezentowały się tak pięknie jakby mogły. Wiem że miasto jest zielone bardzo ponieważ odsetek lasów jest w nim ogromny ale w samym środku miasta nie ma kompletnie zieleni. Brakuj ładnych skwerów i parków które oprócz kostek brukowych i kosmicznych ławek mają też piękną i na poziomie zieleń.
Inną sprawą już zupełnie od tej jest różnorodność gatunkowa drzew w mieście. Przyznam się szczerzę że już znudziły mi się nasadzenia Platanów, Kulistych klonów, wiśni i robinii a brakuje mi wielu innych ładnych aczkolwiek droższych gatunków które mogły by zmienić oblicze miasta. Tu nie chodzi o to żeby sadzono co popadnie, co najtańsze i co w gratisie się otrzyma od szkółkarza ale o szlachetne gatunki i nie chodzi mi tutaj o żywotniki bo ich mamy już i tak pełną okolicę ale różne gatunki dębów, klonów, ambrowce tulipanowce czy kasztany nie wspominając o licznych krzewach na które ludzie zwracają uwagę. Staram się być optymistą i wieżę że coś drgnie i miasto zadba nieco bardziej o zieleń w centrum. Cieszę się że są zmiany że się inwestuje ale nie powinno się zapominać o prawdziwej konkretnej zieleni a nasadzenie malutkich karłowych wręcz gatunków nie sprawią że miasto zmieni swoją opinię.
No tak, czyli wszędzie tak samo... U nas też wycinają niektóre drzewa zupełnie niepotrzebnie. Warszawa jest bardzo zielona ale coraz częściej brakuje w niej drzew. Rozumiem modernizację parków czy skwerów bądź wycinkę samosiejek czy chorych drzew, ale czasami w ślad za pseudo inwestycją idzie jedynie wycinka drzew i wybetonowanie terenu pod kolejny parking. Bo tak taniej dla władz miasta. Pozdrawiam. Andrzej.
OdpowiedzUsuńNie potrzebna zupełnie wycinka drzew. Zapraszam bardzo serdecznie na mój drugi blog: " Urokliwe miejsca kultu "
OdpowiedzUsuńhttp://katowice.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1748385,w-miejsce-wycietych-przy-al-korfantego-drzew-beda-nowe,id,t.html#cd19180dafbfec37,1,3,5
OdpowiedzUsuńJuż prawdopodobnie wiemy co będzie posadzone. Mnie zastanawia jednak fakt, że anulowano przetarg na przebudowę Rynku, a drzewa już się wycina. Budowa może ruszyć za rok, za dwa lata, lub w ogóle, a drzewa wycina się już dziś!
Propozycje zastępczych drzew prawdę mówiąc średnio mi się podobają, zwłaszcza pomysł drzew w donicach - bo jest on w pewnym sensie sezonowy, takie drzewo wytrzyma do 5-6 lat, potem co raz bardziej marnieje, aż pada. Przykład ul. Mariacka cisy w klatkach, czy lilaki w donicach pod szybem przy SCC