Podczas wczorajszej wizyty w Warszawie miałem okazję zobaczyć po raz pierwszy w swojej karierze Derenia Kousa który od samego początku ,,rzucił mnie na kolana,,. Moje szczęście było tym większe że akurat prezentował się najpiękniej dzięki listkom które otaczają drobny i nie pozorny kwiatostan wyglądając przy tym jak olbrzymie białe kwiaty. Nie będę ukrywał że specjalnie dla niego pokusiłem się wejść na trawnik i to w miejscu nie koniecznie dozwolonym ale dla tych zdjęć było jak najbardziej warte posunięcie. Zresztą myślę że się ze mną zgodzicie :-). Teraz kilka słów o samym gatunku. W Polsce nie jest aż tak popularny jak inne gatunki ale wynika to tylko z jego opinii. Polacy uważają że jest bardzo wymagający i wrażliwy a to nie do końca prawda. Spokojnie znosi Nasze zimowe warunki i mrozy i tylko młode egzemplarze mogą przemarzać. U Nas dorasta do około 3-4 metrów a na zachodzie do 7 ale mimo wszystko jakby miał chociaż metr to bardzo bym chciał go mieć. Jest wrażliwy na suszę dlatego najlepsze są dla niego zaciszne miejsca które nie koniecznie szybko schną. Warto się jest o niego pokusić. Zobaczcie zresztą sami!
Jaka szkoda że tak rzadko jest stosowany w Naszych terenach zielonych. Zasługuję na szerokie zastosowanie!
R E W E L A C Y J N Y !!! Też nigdy na żywo nie widziałam tego gatunku, chociaż od jakiegoś czasu myślę o zakupie. A taki duży okaz to już zjawisko !!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOn jest faktycznie piękny. Ma ciekawe kwiaty. Trzeba by pomyśleć o miejscu dla niego w moim ogródku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI są to piękności. To bardzo ciekawe drzewo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPRECIOSAS FOTOGRAFÍAS!!!! Saludos.
OdpowiedzUsuńmam proste pytanie - czy powiesz gdzie mu strzeliłeś fotkę? W soliocy ( bo kilka fotek z W-wy widzę)
OdpowiedzUsuńY
Tak ten wspaniały dereń rośnie właśnie w Warszawie i można go zobaczyć na terenie Ogrodu Botanicznego. Serdecznie polecam ten Ogród Botaniczny zresztą szersze informację o tym miejscu zamieszczę już niedługo na blogu :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efektowny, ale zawsze wydawało i się, że może przemarzać. A o który ogród botaniczny chodzi. Czy OB PAN w Powsinie, czy też OB Uniwersytetu Warszawskiego, nieopodal Łazienek. Chętnie sama się spotkam z tym dereniem.
OdpowiedzUsuńto jest ogród UW obok Łazienek , sam tam ostatnio byłem i go widziałem
OdpowiedzUsuń