To się nazywa wspaniały przykład drzewa iglastego które różni się o wiele bardziej od pozostałych typy świerk, jodła czy sosna ponieważ w przeciwieństwie do nich na zimę gubi igły. Pamiętam jeszcze jak w zeszłe święta przyszła pora na kupowanie świątecznego drzewka i znajomy stwierdził że dla odmiany kupi modrzew i nie wiedział czemu to stwierdzenie wywołało we mnie tyle śmiechu. Oczywiście w ofercie świątecznej modrzewia nie znalazł :-)
A wracając do identyfikacji to oprócz tego że modrzew na zimę gubi swoje igliwie posiada jeszcze kilka innych cech które umożliwiają Nam jego rozpoznanie. Między innymi bardzo charakterystyczny układ igieł zebrane w takie grona, zresztą na fotografiach to wszystko widać Posiada też liczne, nie za wielkie szyszki które pozostają na drzewie jeszcze długi czas. Praktycznie zdarza się tak że kiedy posiada już nowe te stare jeszcze gdzieś tam można na pędzie wyszukać. Teraz modrzew jest drzewem bardzo modnym dzięki licznym formom odmianowym które nieraz mnie szokują swoim kształtem. Łatwo aklimatyzuje się do danego miejsca i dobrze znosi nawet trudne warunki siedliskowe. Drzewo to polecam do każdego ogrodu!
A wracając do identyfikacji to oprócz tego że modrzew na zimę gubi swoje igliwie posiada jeszcze kilka innych cech które umożliwiają Nam jego rozpoznanie. Między innymi bardzo charakterystyczny układ igieł zebrane w takie grona, zresztą na fotografiach to wszystko widać Posiada też liczne, nie za wielkie szyszki które pozostają na drzewie jeszcze długi czas. Praktycznie zdarza się tak że kiedy posiada już nowe te stare jeszcze gdzieś tam można na pędzie wyszukać. Teraz modrzew jest drzewem bardzo modnym dzięki licznym formom odmianowym które nieraz mnie szokują swoim kształtem. Łatwo aklimatyzuje się do danego miejsca i dobrze znosi nawet trudne warunki siedliskowe. Drzewo to polecam do każdego ogrodu!
Może mi miłośnik modrzewi podpowie co się stało z moim modrzewiem.
OdpowiedzUsuńOtóż tej wiosny zaczął wypuszczać igły i nagłe wszystkie uschły. Stał przez lato taki goły (no może jedna gałąź próbowała walczyć, ale i ona w końcu zaschła). Obawiam się, że musi pójść pod piłę. Czekam do przyszłej wiosny na decyzję.
Wydaję mi się że wycinka będzie konieczna skoro przez cały niemal okres wegetacji nie wypuścił nowego igliwia. Jest taka choroba która wywołuje pewien kornik nasi to nazwę zamieranie modrzewi i zaobserwowano to ostatnio w południowej Polsce. Możliwe że warunki siedliskowe okazały się nie wystarczające i zeschnął. Czasem tak bywa. Poczekaj do wiosny może jeszcze odbiję nowe pędy.
OdpowiedzUsuń