A teraz mój ulubieniec a mianowicie Kasztan jadalny Variegata ( Castanea sativa variegata ). Bardzo dekoracyjne drzewo z daleka doskonale widoczne szczególnie jak jest posadzone na miejscu wyeksponowanym bądź w towarzystwie drzew o ciemno zielonych liściach czy też igłach. Jak nazwa wskazuję ma ślicznie biało obrzeżone listki a przy tym ma białe czy też kremowe kasztanki które oczywiście nie zawsze można zobaczyć. Jego uprawa jest polecana na Dolnym Śląsku i nad morzem ale widziałem ogromne drzewo w Warszawie więc jego odporność jest dość wysoka :-) Warto okrywać go na pierwsze zimy i trzeba zwrócić uwagę na przymrozki których bardzo nie lubi i niestety mu szkodzą. Miejsce najlepiej ciepłe słoneczne i osłonięte. Idealny do większych ogrodów ale nawet w parkach jest warty większej uwagi! Bardzo polecam :-)
Krzysiek, ile Ty masz tych ulubieńców? :) Niezliczoność? :D
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię kasztana jadalnego, ale nie widziałam jeszcze na żywo takiej pstrej odmiany. Super ciekawostka.
Hahahaha ulubieńców troszkę mam i zależy to od pory roku, mojego widzimisię i od fotek jakie mi się uda zrobić :-) hehehe mam słabość do drzewiastych i tyle hihihihi
UsuńW pobliżu mojej miejscowości rośnie ich kilka- ciekawa roślina :)
OdpowiedzUsuńTeż takie o biało obrzeżonych listkach :-)
UsuńBardzo dekoracyjny krzew, w naszym otoczeniu nigdy go nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
A może kiedyś się jeszcze uda go zobaczyć :-) Albo i znajdzie się dla tego cudaka miejsce w ogrodzie :-)
UsuńFaktycznie, to wspaniałe drzewo. Jak je odkryłem w zakamarkach Ogrodu Botanicznego UW to nie mogłem się napatrzeć! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO tak tam rośnie gigant :-) Też miałem przyjemność go oglądać :-) Szkoda że nie rośnie lepiej tam pokazany ale nie ma źle bo może i dzięki temu jest tak ogromny :-)
UsuńPrzepiękne drzewo a owoce są przepyszne. Pojawiły się w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńSkuszona ich pysznym smakiem kupiłam dwa razy i niestety, były stęchnięte.
Krzysiu, dziękuję za pamięć. Jakiś czas temu utraciłam wszystkie blogowe adresy.
Trudno mi było wszystkie odszukać.
Pozdrawiam:)
Ja też czasami kupuję ich owoce i z chęcią je zjadam prażone w piekarniku ale muszę przyznać że lubię tez gotowe kremy kasztanowe w połączeniu z białym serkiem :-)
OdpowiedzUsuń