drzewaikrzewy

Okazuje się że Park Śląski planuje stworzyć tak zwaną aleję zakochanych na terenie której każdy będzie miał możliwość posadzenia własnego drzewka. Cała impreza jest dość kosztowna bo wynosi 500zł i obejmuje koszty przygotowania jak i późniejszej pielęgnacji a pieniądze mają być wpłacane na konto fundacji parku. Co ciekawe cena nie obejmuje drzewa które kupujemy już we własnym zakresie. Warto pamiętać że drzewko powinno być już odpowiednio duże ponieważ małe nie będą miały szans w starciu z niektórymi ,,gośćmi,, parku. Wydaję mi się że mimo dość wygórowanej sumy znajdą się chętni na posadzenie własnych drzew w celu uczczenia ślubu, narodzin dziecka czy awansu w pracy. Okazji może być wiele ważne że cel jest bardzo fajny ponieważ zbliża ludzi do parku a przy okazji park zyska nowe atrakcję w formie darmowych drzewek które będą cieszyć oczy wszystkich zwiedzających.

Po kilkuletniej przerwie do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego wracają żyrafy. Samiec Żyrafy Siatkowanej już dojechał ogród czeka jeszcze tylko na dwie jego towarzyszki. Razem mają stworzyć nowe stado i spłodzić potomstwo. Żyrafy nie trafiły do dawnego pawilonu a do nowoczesnego obiektu który z myślą o nich powstawał w zoo przez ostatnich kilka miesięcy. Do zoo już niedługo przyjadą też cztery kajmany które również dostaną nowy fantastyczny wybieg zewnętrzny i wewnętrzny na terenie zupełnie nowej hali wolnych lotów w dawnym pawilonie ptaków tuż przy budynku akwarium. A jakby tego było mało to Tygrysice opuszczą stare niewygodne klatki i zamienią je na trawiasty wybieg z basen i oczywiście z nowym obszernym pawilonem. Otwarcie wszystkich obiektów zaplanowano na 13 września i będzie to połączone z urodzinową imprezą zoo. W tym dniu wstęp do ogrodu ma kosztować tylko 3zł.

Ten wspaniały krzew mimo swojej wrażliwości na mrozy podbił nasze serca i chyba już na dobre zagościł w Polskich ogrodach. Nie ma się czemu dziwić ponieważ jej kwiaty pojawiające się w drugiej połowie lata jak magnes przyciągają motyle które dzięki kolorowym skrzydłom są mile widzianymi gośćmi w ogrodzie. Po za wrażliwością na mrozy należy pamiętać iż lubi ona stanowisko słoneczne i wymaga dość silnego cięcia po którym świetnie się regeneruje i rozrasta.

Podczas mojej wizyty w Żywcu drzewem które bez wątpienia zrobiło na mnie chyba największe wrażenie był Skrzydłorzech. Okaz bardzo spory a właściwie było to kilka drzew rosnących obok siebie tuż nad jedną z rzeczek przepływających przez teren zabytkowego parku. Świetny widok tym bardziej że charakterystycznych owoców miały sporo i wisiały tak bezwładnie nad tafla wody. Szkoda że w tej chwili o tym gatunku się zapomniało i nie za bardzo jest uprawiany w Polskich szkółkach. Wiadomo że nie nadaję się do małego ogrodu ba a nawet sporego ale warty jest tego aby na nowo zacząć go sadzić na rozległych trawnikach w miejskich parkach czy na osiedlach miejskich.

Jeżeli macie ochotę na wycieczkę po leśnych zakamarkach, zobaczyć ciekawe drzewa i krzewy jakich nie zobaczycie w miejskim parku czy na skwerze to może najwyższa pora na wycieczkę. Dzisiaj zapraszam wszystkich do Arboretum w Lądu Zdroju! Obiekt ten jest jednym z najmłodszych w naszym kraju i zarazem najwyżej położonym. Kolekcja jest już bogata i na pewno się rozrasta z roku na rok a ceny biletów są bardzo przystępne. Ja osobiście jeszcze tam nie byłem ale arboretum to jest na liście moich chciejstw! Polecam i zapraszam!

Ostatnio udało mi się odbyć bardzo miłą podróż do Żywca podczas której głównym punktem programu był park zamkowy. Ogród dość spory ponieważ zajmuje powierzchnie ponad 25 hektarów. Jest to największy park w Żywcu i jedna z największych atrakcji tego miasta. Na terenie parku mieści się między innymi rosarium, liczne mostki, strumyki i domek w stylu chińskim. Nie zabrakło też ciekawostek świata dendrologii na które oczywiście polowałem i tak oprócz dobrze znanych gatunków rosły tam Grujeczniki, Iglicznie, Sosny wejmutki, Tulipanowce i wspaniałe Skrzydłorzechy. Cały kompleks jest pełen pomnikowych okazów drzew zarówno krajowych jak i egzotycznych gatunków bowiem rośnie tam pomnikowa Iglicznia. Dzisiaj troszkę widoczków a o drzewach będzie więcej innym razem :-)

Mimo iż ta roślina została stosunkowo niedawno odkryta zdobyła zdumiewająco dużą popularność. Teraz każdy szanujący się park powinien wręcz posiadać choć jedno drzewo Metasekwoi w swojej kolekcji. Ale wiadomo że jak roślina się sprzedaje trzeba nad nią popracować a efekty są takie jak widać. Powstaje cała gama odmian różniących się pokrojem, siłą wzrostu czy kolorem igliwia. Dzisiaj przedstawię dwie odmiany a mianowicie Gold Rush oraz Matthaei Broom Na pierwszy ogień idzie odmiana o złotym igliwiu czyli Gold Rush która jak widać prezentuje się fantastycznie. Osiąga ona bardzo duże rozmiary a jej barwa jest najbardziej intensywna na stanowisku słonecznym ale wilgotnym. Więc jeżeli sadzimy ją na słońcu gdzieś gdzie jest sucho musimy ją bardzo intensywnie podlewać aby uzyskać pożądany przez nas kolor. A na drugi miejscu jest odmiana Matthaei Broom która posiada wspaniałe rudo zabarwione igły przez cały okres wegetacyjny i w przeciwieństwie do Gold Rush nie osiąga wielkich rozm

Myślę że można ją również nazwać topolą śnieżną ze względu na piękne białe liście na spodniej stronie. Jest to jej charakterystyczna cecha podobnie jak wyjątkowo urodziwa kora. Niestety w Polsce mimo tych walorów nie jest ona doceniona i sadzi się ją głównie na nieużytkach i terenach poprzemysłowych. Czyli wszędzie tam gdzie przeciętny człowiek  raczej nie zamierza się wybierać. W parkach nie często spotyka wycinana ze względu na szybki wzrost, szybkie rozmnażanie i zanieczyszczanie ulic swoimi kotkami choć ta uwaga dotyczy głównie osobników żeńskich. Co prawda wyselekcjonowano kilka jej odmian które raczej nie podbiły naszych ogrodów. Kto wie może kiedyś jeszcze zagości w parkach na nowo!

Jak już się tak rozpisuję na temat drzew i krzewów w Gliwicach powinienem też przedstawić jedną z najwspanialszych bylin świata jaką można zobaczyć w Parku Chopina. Mowa oczywiście o Gunerze olbrzymiej która bez wątpienia gdziekolwiek się nie pojawi to robi doskonałe wrażenie. Może nie jest ona krzewem ale swoim rozmiarem na pewno przytłacza wiele gatunków. Jej charakterystyczne wielkie liście, śmieszne kwiatostany i pokrój sprawiają że nie ma chyba osoby która nie chciałaby mieć zdjęcia przy takim cudzie. Oczywiście jej uprawa  nie jest wcale łatwa a roślina ta potrzebuję sporo wody i osłony przed przymrozkami ale kto nie ryzykuje ten nie zyskuje. Jak widać w Gliwicach ta sztuka się udaje a park Chopina oprócz pięknych drzew, palmiarni posiada jeszcze jedną wartą zobaczenia atrakcję!   Jeżeli posiadacie taką roślinę podzielcie się w komentarzach swoimi opiniami i radami!Zapraszam!

W tym tygodniu miałem okazję pozwiedzać nieco Gliwice, tamtejsze parki, deptaki i skwery. Oczywiście odwiedziłem słynną już w całym kraju Palmiarnie wraz z nowo powstałym akwarium w którym prezentowane są ryby z czterech różnych obszarów na świecie. Podczas takiego spaceru natrafiłem na kilka ciekawostek świata dendrologii z którymi chciałbym się z wami podzielić. Takich spacerów będzie zdecydowanie więcej ponieważ chciałbym zaprezentować zieleń Górnego Śląska która obfituje w wiele unikatów i ciekawostek o których niewiele osób z Nas ma pojęcie. Oczywiście nie jestem w stanie zobaczyć każdego skwaru, ulicy czy parku to też na pewno wiele osobliwości pominę ale mam nadzieję że w komentarzach zamieścicie informację na ich temat. Spacer w Gliwicach zdecydowanie warto rozpocząć od tamtejszej Palmiarni i wspaniałego Parku Chopina otaczającego ten obiekt. Nie chcąc rozpisywać się o roślinach z palmiarni opiszę kilka rosnących na zewnątrz obiektu. Fantastyczną stroną parku są tabliczki inf

W tym poście chciałbym bardzo gorąco i serdecznie podziękować osobą które wpadły na genialny pomysł utworzenia profilu Parku na portalu społecznościowym Facebook. Dziękuję tym bardziej iż zostałem tam szalenie miło potraktowany i poważnie co bardzo mnie cieszy. Opisałem sprawę Kasztanowca drobnokwiatowego swojego rodzaju parkowej perły ukrytej w gęstych zaroślach która  niestety nie świeciła pełnym blaskiem i udało się. Osoby odpowiedzialne za kontakt na facebooku przekazały mój apel odnośnie tego krzewu do działu zieleni który teraz jest już widoczny doskonale dla wszystkich. Wszelkie siewki zostały wykarczowane a Kasztanowiec może teraz zacząć odradzać się na nowo i prezentować w pełnej okazałości. Niestety kwiatów już nie ma i w tym momencie nie wygląda najlepiej ale na pewno w przyszłym roku jak się zagęści będzie wspaniałą atrakcją Śląskiego Parku. Bardzo dziękuję wszystkim osobą które zadbały o to niezwykłe drzewo a szczególnie osobie klikającej na facebooku która sprawę nagłośni

Moim chyba najbardziej ulubionym gatunkiem Kasztanowca jest bez wątpienia Kasztanowiec drobnokwiatowy które właśnie o tej porze roku wzbudza największe zainteresowanie. Wiele osób uważa że nie jest on Kasztanowcem ponieważ jest krzewem a na dodatek jego kwiaty pojawiają się w sierpniu a nie w maju jak ma to miejsce w przypadku gatunków drzewiastych. Ale natura jest już taka że nie lubi wszystko mieć poukładane więc stworzyła takiego dziwaka który powinien koniecznie zdobyć większe zainteresowanie niż ma to miejsce do tej pory. A dzisiaj tak dla drzewiastej odmiany mam ciekawego pana który spacerował po jeden z leśnych ścieżek. Jest to taki mały Polski nosorożec który może nie wszystkim przypadnie do gustu ale trzeba przyznać że jest bardzo fotogeniczny. Przedstawiam Rohatyńca którego wcale nie tak łatwo spotkać z racji nocnego trybu życia. Dodam że nie jest pod ochroną gatunkową.

Spacerując po parku w Reptach Śląskich spotkałem bardzo atrakcyjną odmianę głogu jednoszyjkowego o pstrokatych listkach. Jest to odmiana variegata nie często widywana i sadzona. A szkoda bo wymagania tegoż głogu są bardzo niskie a stopień atrakcyjności bardzo wysoki.