O Gruszy wierzbolistnej już pisałem a teraz pora na Dęba wierzbolistnego który z powodzeniem mogę uznać za jeden z najbardziej obiecujących i ciekawych gatunków jakie w Polsce możemy sadzić. Pochodzi ze Stanów Zjednoczonych gdzie występuję w regionie południowo wschodnim. Jego listki są bardzo ciekawe zupełnie nie podobne do liści znanych Nam dobrze Polskich Dębów. Nie mają charakterystycznych klap tylko są długie wąskie i całobrzegie. Jesienią pięknie zmieniają barwę na żółta a czasem czerwoną. Idealnie znosi warunki miejskie i szybko się do nich dostosowuje i uwielbia miejsca słoneczne, wtedy jego koroną jest gęsta i prezentuję się najbardziej okazale. Lubi miejsca wilgotne i na nich najlepiej rośnie ale tutaj uwaga ponieważ na takich stanowiskach szaleje i może dojść do nie pełnego zdrewnienia gałązek co może stwarzać zagrożenie przemarznięcia w okresie zimowym. Na stanowiskach suchych rośnie wolniej ale tam dobrze drewnieje przed zimą i znosi nawet spore spadki temperatury. Uważam iż warty jest szerszej uwagi i nadaję się zarówno do prywatnych ogrodów jak i do parków czy na miejskie skwery szczególnie na zachodzie kraju. Na wschodzie okrycie jest jednak wskazane ale warto eksperymentować. Na koniec jedna uwaga nie lubi gleb wapiennych. Polecam! A swoją drogą to może już Ktoś ma tego cudaka??? Chętnie poznam Wasze opinie i zapraszam do lektury bloga!
Komentarze
Prześlij komentarz