A teraz chyba najważniejsza część wizyty w Wiedniu czyli przedstawienie tego co tam rośnie w pięknie zadbanych parkach. Ogólnie to muszę stwierdzić ze kładzie się tam duży nacisk na zieleń która jest zadbana. Są parki naturalne angielskie ale i też takie troszkę w stylu francuskim. Są liczne wysokie szpalery między innymi z lipy i grabu które są równo przycięte nie tylko po bokach alei również z góry co robi niezłe wrażenie. Formowane cisy i wielkie bukszpany zdobią najważniejsze dziedzińce i tereny zieleni w stolicy. Ulice są obsadzone zarówno dobrze nam w Polsce znanymi lipami i klonami ale również pojawia się sporo akcentów w postaci Bożodrzewów, Wiązowców i Platanów których rozmiary mogą zaskoczyć. Jako że klimat jest tam odpowiedni to bambusy, kasztanowce drobnokwiatowe, cedry i figowce rosną sobie w spokoju i nie straszna im jest Wiedeńska pora zimowa. Mamutowce i Szydlice też są bardzo ładne nie wspominając już o ogromnych Paulowniach które wspaniale owocują i starych dorodnych Miłorzębach i Styrakowcach Japońskich. Tak że każdy znajdzie coś tam miłego dla oka co go ucieszy. Cześć gatunków tam bardzo popularnych u nas jest sadzonych sporadycznie co zrobiło na mnie spore wrażenie biorąc pod uwagę fakt że dzieli mnie od tegoż miasta tylko sześć godzin jazdy autobusem. Tak czy siak serdecznie polecam wszystkim aby choć raz zobaczyli te magiczne Austriackie miasto!
To ponownie zamieszczam dość obszerną relację foto:
To ponownie zamieszczam dość obszerną relację foto:
Piękne drzewa, zadbane miejsca. Uwielbiam dotykać liści paulowni, są jak aksamit delikatne i "puszyste". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne drzewa... Kurczę, w sumie Wiedeń ma klimat podobny do Warszawy. U nas w Ogrodzie Botanicznym UW też rosną laurowiśnie (duże), wielki miłorząb czy inne rośliny rzadko spotykane na tzw. mieście. Dziwi mnie to. Skoro mogą rosnąć tam to czemu nie na ulicach? W Warszawie jest sporo starych i wielkich platanów. Jednak za mało sadzi się młodych. A przecież to piękne i dostojne drzewa.
OdpowiedzUsuń